Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 14 lipca 2013

Wdzianko szydełkowe

   Wreszcie mogę powiedzieć,że tego roku udało mi się coś skończyć :) A to chyba dlatego,że robiłam nie dla siebie.Nawet,jak na mnie, dość szybko to poszło.
    Jest to wdzianko z czarnej włóczki o nazwie Alona Light, 360m/100g,szydełko 2,5mm.Wzór kombinowany, góra łączone kwadraciki.Zużyłam 400g.

  


 


  A tu już na właścicielce tego wdzianka  (kolor przekłamany,zdjęcie robione na zewnątrz):

 
 
  Mam pytanie do zaglądających na mój blog.Doszły mnie słuchy,że bardzo trudno zamieścić komentarz.Czy ktoś też miał takie problemy?Jeśli tak,proszę powiadomić mnie mailem.

Pozdrawiam.

poniedziałek, 8 lipca 2013

O hafcie i książkach

  Obrazek "Ostatnia wieczerza"powoli "rośnie".Wydawałoby się,że haftowanie jednym kolorem jest łatwe.Ale nie czarną mulina i nie na bardzo drobnej kanwie.Trzeba mieć dobre oświetlenie i solidne szkła na oczach.Cieszy mnie,że aczkolwiek powoli, treść obrazka wyłania się już.
    
      


  A teraz trochę o lekturach.

    Jakiś czas temu odkryłam Nicolasa Sparksa.Najpierw,podczas pobytu u córki w USA, obejrzałam ekranizację "Pamiętnika".Film bardzo mi się podobał,ale szybko o nim zapomniałam.W jakiś czas potem córka opowiadała mi,że od zaprzyjaźnionej Amerykanki pożycza  kolejne powieści Sparksa
i  czyta  w wersji oryginalnej.Poradziła mi, bym poszukała w bibliotece,  ponieważ książki tego autora są tłumaczone w wielu językach.Poszukałam.Trafiłam właśnie na "Pamiętnik". I zakochałam się.Kolejną pozycją był "Ślub",potem kupiłam kilka innych tytułów.Sparks pisze wyjątkowo lekko, przystępnie,a przy tym potrafi poruszyć najgłębsze pokłady uczuciowości, wyjątkowo jak na mężczyznę rozumie psychikę kobiet.I choć jest to literatura raczej niższego lotu, typowe wyciskacze łez, to od czasu do czasu chętnie sięgam po nią.Wydaje mi się,że jednak "Pamiętnik" jest najlepszy, film  obejrzałam kilkakrotnie,inne ekranizacje powieści Sparksa też.Następne tytuły już nie są tak dobre. Pojawia się schematyzm.Ale mimo wszystko czyta się lekko.
    A dziś zaczęłam kolejną powieść Sparksa (w Polsce wydana w 2012).
  
      

sobota, 6 lipca 2013

Co czytam...

...a czytam dużo i szybko zapominam.Dlatego postanowiłam co ciekawszą lekturę utrwalać w pamięci poprzez zapisy na blogu.Może jeszcze kogoś zainspiruję do przeczytania.
 A oto moja ostatnio przeczytana rzecz:

  


 Indie, Gujana Brytyjska, Londyn.Tam toczą się losy trójki hinduskich bohaterów, niezwykle zagmatwane, tragiczne, ale zakończone happy endem.Dla mnie to była prawdziwa uczta, bo egzotyka, poznawanie obyczajów, tradycji i miejsc odległych,choć współczesnych.Polecam.

środa, 3 lipca 2013

TWA czyli co nowego "na tapecie"

  Nasze plany stworzenia kółka robótkowego w mojej miejscowości nie udały się. Zostały jedynie trzy robótkowiczki,w tym ja,a nazywam nas Towarzystwem Wzajemnej Adoracji.Spotykamy się co miesiąc,ostatnio na zmianę u każdej.Dziś gościła nas Basia K.Pogoda dopisała, więć na tarasie ,przy stole z pysznymi mufinkami i .....mmmmmmm....super-deserem mogłyśmy pochwalić się swoimi dziełami i pogawędzić o tym i owym. A że przypadkiem w mojej torebce znalazł się aparat, więc mogę pokazać trochę dzieł.

Basia K. zaczęła wyszywać obraz "Ostatnia wieczerza" :
    



Przy okazji pokazała nam kilka poprzednich haftów:
                                                                             
 
 
 
 


        


Basia W. aktualnie pracuje nad wykonaniem poncza z pięknej białej włóczki:

    

A oto moje aktualne robótki:

 --- też "Ostatnia wieczerza",ale nieco inna:

    

  --- wdzianko szydełkowe z kwadracików (pachwork) :

                
      ---- i na drutach początek poncza:

 


   Jak widać ,Towarzystwo Wzajemnej Adoracji ,TWA, nie próżnuje.To fajna rzecz tak wymieniać się pomysłami, wzorami i doświadczeniami.Chętnie przyjmiemy do naszego grona następnych zakręconych robótkowiczów.Zapraszamy.