Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 14 września 2014

Po dłuuuugiej przerwie

  Faktycznie, jakiś czas mnie nie było.Tu. Na blogu,oczywiście. Bo w realu dalej jeszcze jestem :) . I nawet coś tam dziergam.

  Prawdę mówiąc, zastanawiałam się nad zaprzestaniem prowadzenia tych moich zapisków.Bo po co i komu to robię? Rzadko kto tu zagląda, wiem,że są jakieś problemy z umieszczaniem komentarzy (nie wiem dlaczego, może ktoś mi pomoże zlikwidować tę trudność? nie jestem zbyt mocna w sprawach technicznych), a pisanie sobie a muzom jest nudne.
 
  Lato nie sprzyjało moim robótkom. Heheheeh... powtórzę tu powiedzenie mojego siostrzeńca: jest niedziela i jest gorąco. W tym roku nigdzie nie wyjeżdżałam, ale i nic ciekawego w moim życiu się nie działo.Ot, codzienne sprawy i problemy.A czas tak jakoś szybko mi umyka.....Haft chyba już odłożyłam na dobre, gdzieś tam  leżą dwa zaczęte obrazki, może zimą sięgnę do nich.Na drutach z kolei kilka niedokończonych projektów, podobnie na szydełku.
 
  Jakiś czas temu udało mi się wydziergać dwie rzeczy: sweter na drutach i szydełkowy szaliczek.
 
 Sweterek robiony na okrągło,bez zszywania, od góry. Dół w paski z konieczności, szarych nici było za mało.Zużyłam około 350 g,włóczka akrylowa,coś tam z moherkiem, nie pamiętam nazwy.Wzór własny, góra -warkocze.
 
 


 
 Natomiast  wzór na szaliczek "ukradłam", znalazłam gdzieś w necie, przepraszam, nie zapisałam żródła.A wyglądał tak:
 
 

 
Mój natomiast trochę poszerzyłam wzorem siatki na środku,tylko zewnętrzne łuki pozostały takie same.
 



  Dla zainteresowanych prezentuję wzór:
 
 

 
 
Trzy tygodnie temu otrzymałam propozycję na zrobienie kocyka dla niemowlęcia.Miał to być jakiś nieskomplikowany,bardzo prosty wzór.Trochę się nagimnastykowałam przy wyborze tego wzoru,było kilka próbek i prucia.Kocyk powędrował do osoby zamawiającej,a ja jeszcze nie wiem, czy się jej podoba moje wykonanie.
 
 



    Nie pamietam nazwy włóczki, ale coś tam z Baby było :) .Zużyłam 350 g.Środek wydziergany na drutach, a bordiura szydełkiem.Wielkość 90 x 90 cm.


To by było dziś na tyle.Zabieram się za następne robótki, może wkrótce znowu coś pokażę.

A na koniec mój wnusio w paszczy dinozaura.Brrrr,ja bym się bała.
 
 

 
Pozdrawiam odwiedzających.Jeśli nadal są problemy z komentarzami, proszę, piszcie mi maila (adres w nagłówku bloga).