Na poczatek koleja chusta z nici identycznych jak poprzednia.Tym razem inny wzór,a dokładnie ten,którym wykonałam bordiurę w tamtej chuście.
Przypadkiem znalazłam w sieci bardzo ciekawe wzory na cieplacze na kubki. Można je obejrzeć tu .
A niżej są dwa moje ocieplacze,taka mała zabawa szydełkiem i włóczką.
Jeszcze maleńka czapeczka, wydziergana w jeden wieczór z resztek nici.Przyda się na coraz chłodniejsze dni,chociaż źle wyglądam w tego rodzaju nakryciach głowy,ale co tam,byle było ciepło.
I wreszcie hafcik,niewielki,ale taki slodziutki.Dużą frajdę sprawiło mi wykonanie czarną mulinka konturów kwiatka.
No to na tyle dzisiaj.
Jutro imieniny Barbary.Wszystkim moim znajomym Basiom składam serdeczne życzenia wszelkiej pomyślności w życiu i dedykuję tę właśnie wirtualną różyczkę (oryginał powędrował do jednej z nich).
Pozdrawiam odwiedzających.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz