Dzisiejsze spotkanie trzech zakręconych robótkowiczek przebiegało pod znakiem kuchni i "drutowania".Na poczatek Basia K. uraczyła nas takim oto pysznym deserkiem....mmmmm...palce lizać.
Przy wywijaniu drutami rozmawiało się nie tylko o robótkach. Na tapecie były również przepisy kulinarne,ploteczki o znajomych, opowiadanie zabawnych historyjek.
Basia K. pokazała skończoną tunikę (którą zaczęła dziergać na poprzednim spotkaniu).
Mnie natomiast zafascynowała kompozycja 4 haftowanych obrazków,bardzo pomysłowo wyeksponowanych - na ścianie półpiętra ,wykonana własnoręcznie przez gospodynię naszego spotkania.Pomysł super (zdjęcie słabe).
No to do następnego spotkania, dziewczyny.Co nowego pokażecie?
Widzę przestój i co nic się nie dzierga...:) pozdrawiam BW
OdpowiedzUsuń