Ten pomysł odnalazła ( i bardzo się jej podobał) moja przyjaciółka Basia K. na tym blogu,a ja jej pomysł ukradłam (podobno nie pierwszy) :) :) :) Co ja poradzę,że mnie się to też podobało. Dzięki wskazówkom autorki blogu udało mi się dość szybko, bo jedynie w ciągu tygodnia, "popełnić" prezentowany poniżej sweter. Na jego wykonanie wykorzystałam zakupioną kiedyś włóczkę o nazwie YarnArt Everest, cieniowaną( tzn. kolory zmieniają się co kilka metrów), akryl, 320m/200g. Dziergałam na drutach 6mm,zużyłam ok. 500g .
Najpierw zdjęcie w trakcie robienia:
A teraz gotowy sweter, na razie na manekinie, zdjęcia na właścicielce swetra zrobię ,gdy ona zgłosi się po odbiór.
A tak wygląda w całej swej okazałości:
Instrukcję wykonania swetra z koła zamieszcza p. Dorota tu .
Przyznam nieskromnie,że bardzo mi się ten sweter podoba, planuję wykonać następny, tym razem sobie, musżę tylko zdobyć odpowiednią włóczkę.Wydaje mi się,że musi być tak samo cieniowana, z jednokolorowej nie będzie takiego efektu.
Pani Doroto, dziękuję za zamieszczenie tego kursiku. Dzięki takim instrukcjom na blogach wiele osób może nauczyć się czegoś nowego.
A co jeszcze u mnie "się robótkuje"?
Oto dwie zaczęte rzeczy:
jedna trzecia serwetki ,której docelowe wymiary to 100cm średnicy;
letnia bluzeczka z bardzo ciekawych nici o nazwie Kamilka.
Mam nadzieję,że szybko uda mi się zakończyć te robótki i pokazać się na blogu.
A teraz trochę prywaty.Muszelko, dzięki komentarz pod poprzednim postem, pozdrawiam, wkrótce napiszę.
Pozdrawiam zaglądających.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz